Tego faceta nigdzie nie znajdziecie. Jest tylko zatrudniany, na umowę zlecenie, przez nasz kochany dziekanat do prowadzenia tego przedmiotu, niestety (że w ogóle ). Przez to nawet nie ma swojego gabinetu, ni innego miejsca na konsultacje, co wg mnie jest trochę przegięciem i ukazuje nam po raz kolejny jak nas dziekanat olewa. Jedyna nadzieja to poprosić, żeby babki z dziekanatu skontaktowały się z nim i żeby raczył przyjść w weekend powpisywać oceny. Dobrze by było żeby miejsce i czas był podany do wiadomości publicznej |